Okręg 6. Miejsce 1. Anna Maria Wilk

Kilka słów o sobie:

jestem lekarzem.

Ukończyłam studia na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Krakowie. Specjalizacja: choroby wewnętrzne

Od wielu lat pracuję w Powiatowym Szpitalu w Limanowej – Oddziale Chorób Wewnętrznych , Stacji Dializ, w Oddziale Opieki Paliatywnej, ostatnio w szpitalnym POZ. Byłam również dyrektorem Szpitala.

Z pracą lekarza łączy się automatycznie pasja społecznika. Od 1980r. jestem członkiem NSZZ „Solidarność”. Od początku byłam wiceprzewodniczącą Komisji Zakładowej oraz delegatem na I Zjazd Regionalny Związku. Przez kilkanaście lat pracowałam w Katolickiej Poradni Rodzinnej.

Jestem jednym z założycieli Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich i (wraz z mężem Romanem) członkiem Ruchu Kościoła Domowego.

Z ogromną satysfakcją brałam udział w tworzeniu i wieloletniej pracy wraz z grupą wolontariuszy na swoim terenie wolontaryjnego Hospicjum Domowego i przyszpitalnej poradni opieki paliatywnej, którą udało nam się przekształcić w Oddział Opieki Paliatywnej. Organizowaliśmy w Limanowej liczne szkolenia, także o zasięgu ogólnopolskim. Za pracę hospicyjną nasze Stowarzyszenie otrzymało Srebrnego Talara, a ja odznaczenie Za Zasługi Dla Miasta i Gminy Limanowa i tytuł Przyjaciela Limanowej.

Byłam trzy kadencje radną Rady Powiatu Limanowskiego pełniąc także funkcję przewodniczącej Komisji Zdrowia Rady Powiatu.

Należę do partii Prawica Rzeczypospolitej. która jako jedyna ugrupowanie polityczne ma w programie obronę życia.

No i jestem związana z całym reprezentowanym regionem. Urodziłam się i często spędzałam wakacje w domu dziadków: Marii i Józefa Dziedziaków na Podchełmiu, drugą część w rodzinie mojego Taty Bronisława Bugańskiego w Łukowicy koło Limanowej, a wychowałam się w Nawojowej i kończyłam sądeckie II LO.

Mój program wyborczy:

Wśród wielu problemów społecznych naszego regionu są niskie zarobki, co zabrało nam całe pokolenie młodych, przez nas wychowanych i wykształconych ludzi. Emigrując dla poprawy sytuacji materialnej wypracowują emerytury naszym sąsiadom, kiedy zagrożone są nasze. Zanika tożsamość regionalna i narodowa, autorytety i wartości, w imię których oddawali życie nasi Ojcowie. „Dobra zmiana”, której jestem gorącym zwolennikiem nie zwróci nam tego pokolenia.

Nadal nie rozwiązane są narastające problemy opieki zdrowotnej: trudności w opiece nad osobami długotrwale, obłożnie chorymi. To są chorzy, którzy nie mają swojego miejsca w oddziałach, szybkiego reagowania czy wysokospecjalistycznych procedur. Wymagają łóżka, całodobowej opieki pielęgniarki, rzadziej lekarza, czasem prostej, systematycznej rehabilitacji. Należy tworzyć środowiska opieki nad tymi osobami: ośrodki pobytu dziennego, oddziały leczenia długoterminowego, zakłady opiekuńczo- lecznicze

Dramatem jest utrata średniego pokolenia wykształconych przez nas lekarzy, Brakuje specjalistów, nadal długo trzeba czekać na konsultacje czy rehabilitacje. Są możliwości poprawy tego stanu rzeczy – choćby rozszerzenie uprawnień lekarzy POZ

Bolączką jest starzenie się personelu średniego – pielęgniarek. W szpitalach średnia wieku zbliża się do 50 lat. Przyczyną tego stanu rzeczy jest likwidacja liceów pielęgniarskich. Mieliśmy dobrze opracowany program szkolenia pielęgniarek. Pracująca przy chorym pielęgniarka nie potrzebuje wyższych studiów. Potrzebuje solidnej wiedzy, szerokich uprawnień i należytego wynagrodzenia, Będę się starać o to, by w ramach szkół branżowych utworzono na naszym terenie co najmniej trzy takie szkoły.

Spora ilość młodych małżeństw nie może mieć upragnionego potomstwa. Uważam, że sejmik powinien podejmować działania edukacyjne i przeznaczyć środki finansowe na rozwój poradni naprotechnologii – jedynej obecnie nieinwazyjnej, skutecznej metody leczenia niepłodności małżeńskiej